Samodzielność w kontekście dziecięcych osiągnięć wielu dorosłym kojarzy się przede wszystkim z czynnościami samoobsługowymi. Wspieramy maluchy w dążeniu do tego, by własnymi siłami próbowały się ubrać, włożyć buty, umyć ręce, zjeść itp.
Jeśli to potrafią, choćby częściowo, od razu czują się pewniej, bezpieczniej, bo mogą polegać na sobie i swoich umiejętnościach.
Jednak umiejętność wykonywania czynności samoobsługowych to jedynie pierwszy stopień do uczenia dzieci samodzielności w działaniu, podejmowaniu decyzji, myśleniu i uczeniu się nowych rzeczy. Osiąganie kolejnych etapów samodzielności zapewnia dziecku rozwój, przede wszystkim ten emocjonalno – społeczny, pozwala na naukę nowych rzeczy w sposób adekwatny do obecnych umiejętności i daje dziecku moc. Moc, która wyzwala poczucie sprawczości, to fantastyczne uczucie, które pozwala uwierzyć, że „ja mogę to zrobić”, co motywuje do dalszej pracy. Sukces na miarę dziecka nie zawsze znaczy to samo co „sukces” rozumiany przez dziecko.
Wdrapanie się na drabinkę albo doniesienie kubka z wodą do stołu (bez rozlania!) mogą być ważniejsze niż dobra ocena w szkole.
Możemy tę dziecięcą samodzielność wspierać na różne sposoby:
- poprzez zachęcanie dziecka do stopniowej nauki, włączanie w codzienne prace domowe, działanie wspólnie z dzieckiem
- zabawy w ubieranie, zakładanie butów, wtedy, gdy się nigdzie nie spieszymy. Dziecko musi być w stanie wykonać daną czynność, a poranny stres nie służy nauce.
- zabawy tematyczne np. w wizytę w restauracji, gdzie dziecko jest kelnerem i przygotowuje stolik dla gościa – mamy lub taty
- tworzenie zabawnych i czytelnych instrukcji obrazkowych np. dotyczących korzystania z toalety, ustawienia zabawek na półce (np. zdjęcie uporządkowanej półki z książkami), zakładania ubrań po kolei, miejsce talerzy w szafce itp. Dzieci będą czuły się jak detektywi szukający skarbu, a nie tylko czterolatki porządkujące pokój.
- stwarzanie sytuacji, w których dziecko dokonuje prostych wyborów i ponosi ich konsekwencje np. wybiera krótkie skarpetki, a nie długie albo kapelusz zamiast czapki
- zachęcanie do samodzielnego poszukiwania rozwiązań
Twórcze rozwiązywanie problemów codziennego życia lepiej rozwinie intelekt dziecka niż niejedne zorganizowane zajęcia.
Co może zrobić trzylatek w domu?
- sprzątnąć swoje zabawki, odkładać je na miejsce
- umyć zęby (dla wyrobienia nawyku i przy pomocy dorosłego, bo dentyści twierdzą, że nie ze wszystkim dziecko poradzi sobie idealnie)
- odnosić kubek i talerzyk do zlewu czy zmywarki
- pomagać nakryć do stołu albo robić ro samodzielnie zgodnie z instrukcją
- ubrać się rano do przedszkola z niewielką pomocą rodziców
- wybrać ubrania odpowiednie do przedszkola z zaproponowanego zestawu
Co może zrobić czterolatek w domu?
- nakryć do stołu i sprzątnąć z niego (nie tylko po sobie)
- odłożyć brudne ubrania do kosza
- zetrzeć kurze z półek
- zamieść podłogę ze ścinków papieru, rozsypanych artykułów spożywczych itp.
- wytrzeć stół po pracy i zabawie, po posiłku (z pomocą dorosłego lub bez niej)
- zrobić sobie kanapkę z pokrojonych produktów, posmarować chleb masłem itp.
Co mogą zrobić pięcio- i sześciolatek w domu?
- wycierać stoły i blaty, zauważać taką potrzebę
- wspólnie z dorosłymi przygotować prosty posiłek i posprzątać po nim
- układać swoje zabawki i ubrania w szafie
- przygotować sobie ubranie do przedszkola, dostosowane do pogody
- pomagać przy zakupach np. nieść lekkie torby, odstawić koszyk
- nalać sobie napój do kubka
- nałożyć sobie porcję jedzenia, którą chciałby zjeść
- podlewać rośliny domowe zgodnie z harmonogramem
- wykonywać proste czynności na rzecz rodziny np. raz w tygodniu wyjmować naczynia ze zmywarki lub nakrywać do kolacji